Cześć.
Postanowiłam dłużej tego nie przeciągać i odpowiedzieć na pytania. Nie wiem ile dokładnie ich jest. Chciałam sobie zrobić niespodziankę. ;) Uwaga zaczynam.
1. Jak spędzasz wolny czas.
Co to? Nie no żartuję. Ogólnie nie mam dużo wolego czasu, ale jak już znajdzie się chwilka to czytam książki, gram w piłkę nożną, słucham muzyki, lecz najczęściej po prostu śpię. Sen jest najlepszy na wszystko! :)
2. Twoje największe marzenie.
Mogłam się przygotować do tego pytania. ;) Moim największym marzeniem jest po prostu być szczęśliwą, a że to szczęście składa się z wielu innych mniejszych marzeń to inna sprawa. Chciała bym być otoczona prawdziwymi przyjaciółmi. Z tych bardziej przyziemnych spraw to marzy mi się wyjazd na Hawaje. :)
3. Jakiej muzy słuchasz?
Staram się nie ograniczać do jednego gatunku. Najczęściej słucham rocka, choć uwielbiam głos jazzowego wokalisty Michaela Bublé. Nie toleruję tylko disco polo . ;)
4. Czym się interesujesz?
Moją głowę cały czas zaprząta windsurfing. Uwielbiam to poczucie wolności i wiatr we włosach. Lubię też bawić się modą.
5. Co chcesz robić w przyszłości?
Kurcze ja nie wiem co będę robić w następnym miesiącu! :) Właśnie uświadomiłam sobie, że nie mam jakiś planów bardzo wykraczających w przyszłość. Chciała bym robić coś związanego z morzem, lub architekturą. Może właśnie windsurfing, albo żeglarstwo.
Pięć pytań i pięć krótkich odpowiedzi. Szybko minęło. :) Mam nadzieję że Was nie zanudziłam. Myślicie, że jako tako wyszło? :)
Pozdrawiam!
wtorek, 27 grudnia 2011
niedziela, 25 grudnia 2011
To czego nie wiecie...
Cześć!
Siedząc sama w domu(prawie jak Kevin) wpadłam na ciekawy pomysł. I nie jest to bynajmniej spuszczanie łomotu dwóm włamywaczom. ;) Po prostu chcę, abyście zadali mi jakieś pytania dotyczące mojej nudnej osoby. Tak, żeby się lepiej poznać.To nie jest aż tak masakryczny pomysł, prawda?
Tak, poza tym jak mijają Wam święta? Mam nadzieję, że dobrze. Ja uciekłam z zatłoczonego mieszkania, wypełnionego członkami mojej rodziny. Powoli zaczynało brakować tlenu. ;) Dostałam też prezent pod choinkę. Skarpetki i czekoladki. Coś w tym roku się nie postarali. ;) Ale nic nie przebije zegarka mojego taty, który wart jest majątek! Jestem w wielkim szoku. Cóż, mam nadzieję, że cieszycie się z tych mniej lub bardziej udanych prezentów.
Z czasem pojawia się następny problem. Dokładnie to sylwester i impreza z nim związana. Oczywiście tym problemem są ciuchy. Nasze ukochane stroje. Znowu nie ma się w co ubrać! ;)
Trzymajcie się ciepło!
Pozdrawiam!
Siedząc sama w domu(prawie jak Kevin) wpadłam na ciekawy pomysł. I nie jest to bynajmniej spuszczanie łomotu dwóm włamywaczom. ;) Po prostu chcę, abyście zadali mi jakieś pytania dotyczące mojej nudnej osoby. Tak, żeby się lepiej poznać.To nie jest aż tak masakryczny pomysł, prawda?
Tak, poza tym jak mijają Wam święta? Mam nadzieję, że dobrze. Ja uciekłam z zatłoczonego mieszkania, wypełnionego członkami mojej rodziny. Powoli zaczynało brakować tlenu. ;) Dostałam też prezent pod choinkę. Skarpetki i czekoladki. Coś w tym roku się nie postarali. ;) Ale nic nie przebije zegarka mojego taty, który wart jest majątek! Jestem w wielkim szoku. Cóż, mam nadzieję, że cieszycie się z tych mniej lub bardziej udanych prezentów.
Z czasem pojawia się następny problem. Dokładnie to sylwester i impreza z nim związana. Oczywiście tym problemem są ciuchy. Nasze ukochane stroje. Znowu nie ma się w co ubrać! ;)
Trzymajcie się ciepło!
Pozdrawiam!
sobota, 24 grudnia 2011
Święta
Witajcie!
Z okazji świąt życzę Wam szczęścia, miłości i spełnienia marzeń. Aby te święta były udane i spędzone tak jak sobie zaplanowaliście. Przy stole wigilijnym nie zapominajcie o tradycji. Życzę Wam też wielu prezentów pod choinką i uśmiechu na twarzy. Po prostu bądźcie szczęśliwi! :)
Nie umiem składać życzeń, ale myślę, że zrozumiecie. ;)
Ciepło pozdrawiam!
Z okazji świąt życzę Wam szczęścia, miłości i spełnienia marzeń. Aby te święta były udane i spędzone tak jak sobie zaplanowaliście. Przy stole wigilijnym nie zapominajcie o tradycji. Życzę Wam też wielu prezentów pod choinką i uśmiechu na twarzy. Po prostu bądźcie szczęśliwi! :)
Nie umiem składać życzeń, ale myślę, że zrozumiecie. ;)
Ciepło pozdrawiam!
czwartek, 22 grudnia 2011
Śnieg
Cześć!
Mam dla Was wiele zdjęć, ale nie wiem jak zacząć. Chyba najprościej będzie od początku. Wstaję w środę z łóżeczka, patrzę przez okno, a tam śnieg! Wreszcie tak wyczekiwany śnieg! Oczywiście na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Po zrobieniu porządków w domu wybiegłam na zewnątrz. Bezcenne było zobaczyć małe dzieci bawiące się tą białą breją. Kurcze czasami tęsknię za czasami, kiedy bawiłam się jak oszalała w zaspach i nie przejmowałam się przemoczonymi ubraniami. Bardzo mi tego brakuje. Kiedy przypomniałam sobie o blogu zrobiłam zdjęcia, ale chyba jak już się przyzwyczailiście nie są w dobrej jakości. ;)
Następną rzeczą, o której chcę powiedzieć są prezenty. Dzisiaj była wigilia klasowa(o ile to co się tam działo można tak nazwać) i dawaliśmy sobie podarunki. Nie wszyscy byli zadowoleni, ale ja nie należę do grona tych osób. Lubie dawać oraz dostawać prezenty. :) To miłe i przyjemnie.
W końcu zbliżają się święta!
Oto moje prezenty. Specjalnie z mini choinką. ;)
Mam dla Was wiele zdjęć, ale nie wiem jak zacząć. Chyba najprościej będzie od początku. Wstaję w środę z łóżeczka, patrzę przez okno, a tam śnieg! Wreszcie tak wyczekiwany śnieg! Oczywiście na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Po zrobieniu porządków w domu wybiegłam na zewnątrz. Bezcenne było zobaczyć małe dzieci bawiące się tą białą breją. Kurcze czasami tęsknię za czasami, kiedy bawiłam się jak oszalała w zaspach i nie przejmowałam się przemoczonymi ubraniami. Bardzo mi tego brakuje. Kiedy przypomniałam sobie o blogu zrobiłam zdjęcia, ale chyba jak już się przyzwyczailiście nie są w dobrej jakości. ;)
Następną rzeczą, o której chcę powiedzieć są prezenty. Dzisiaj była wigilia klasowa(o ile to co się tam działo można tak nazwać) i dawaliśmy sobie podarunki. Nie wszyscy byli zadowoleni, ale ja nie należę do grona tych osób. Lubie dawać oraz dostawać prezenty. :) To miłe i przyjemnie.
W końcu zbliżają się święta!
Oto moje prezenty. Specjalnie z mini choinką. ;)
Świetny kubek :)
Płyn do kąpieli, który bardzo ładnie pachnie.
Dostałam jeszcze misia i słodycze, ale chyba nie będę Was zanudzać. Chciałam się jeszcze na sam koniec zapytać czy chcecie zobaczyć strój, w którym byłam na weselu.
Miłego i przyjemnego wieczoru!
wtorek, 20 grudnia 2011
Wariactwo przed Świętami
Witajcie!
Święta zbliżają się wielkimi krokami(choć na zewnątrz tego nie widać), a w sklepach panują promocje. Oczywiście pomijając fakt, że dziwnym zbiegiem okoliczności rzeczy, które kupujemy jeszcze dwa tygodnie temu były o połowę tańsze. Cóż, magia świąt. ;) Na szczęście mnie ominie to szaleństwo. Choroba czasem sprzyja. Choć trochę żałuję, bo bardzo chcę gdzieś wyjść.
Tak naprawdę zaczęłam trochę niefortunnie. Naprawdę kocham Święta Bożego Narodzenia i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Wigilia, kolędy, cała rodzina w domu to coś co jest naprawdę niesamowite. Atmosfera w tym czasie jest naprawdę cudowna. Zapach wypieków babci, choinki i jak zwykle sprzeczki dotyczące potraw. To jest naprawdę piękne.
Święta zbliżają się wielkimi krokami(choć na zewnątrz tego nie widać), a w sklepach panują promocje. Oczywiście pomijając fakt, że dziwnym zbiegiem okoliczności rzeczy, które kupujemy jeszcze dwa tygodnie temu były o połowę tańsze. Cóż, magia świąt. ;) Na szczęście mnie ominie to szaleństwo. Choroba czasem sprzyja. Choć trochę żałuję, bo bardzo chcę gdzieś wyjść.
Tak naprawdę zaczęłam trochę niefortunnie. Naprawdę kocham Święta Bożego Narodzenia i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Wigilia, kolędy, cała rodzina w domu to coś co jest naprawdę niesamowite. Atmosfera w tym czasie jest naprawdę cudowna. Zapach wypieków babci, choinki i jak zwykle sprzeczki dotyczące potraw. To jest naprawdę piękne.
Bardzo miło ze strony use imagination, że zaprosiła wszystkich swoich czytelników do TAGu. Oczywiście polecam jej blogga girlwithoneeye.blogspot.com/
1. Ulubiony świąteczny film?
Ciężko mi powiedzieć, bo podczas świąt prawie nie włączam telewizora, ale może "Kevin sam w domu". ;)
2. Ulubiony świąteczny kolor?
Oczywiście czerwony i złoty.
3. Ubierasz się odświętnie, czy spędzasz święta w piżamie?
Nawet jak bym bardzo chciała spędzić je w piżamie nikt z mojej rodziny mi na to nie pozwoli. Obowiązkiem jest ubrać się elegancko.
4. Jeśli w tym roku mogłabyś podarować prezent jednej osobie, kto by to był?
Na pewno chciałabym obdarować osoby bliskie mojemu sercu lecz, z którymi nie mam możliwości się spotkać. Jednak moim największym marzeniem jest obdarować choć jeden dom dziecka. Dzięki temu liczba nieszczęśliwych osób była by choć trochę mniejsza. Jeśli miała bym jednak obdarować jedną osobę nie kupiła bym nic ponieważ, reszta osób, na których mi zależy nie dostała by nic.
5. Otwierasz prezenty w Wigilię, czy świąteczny poranek?
Prezenty otwieram po Wigilii, a przed pasterką. Zawsze moi młodsi kuzynowie szybko jedzą, aby być pierwszym, ale i tak muszą siedzieć przy stole. ;)
6. Czy kiedykolwiek zbudowałaś dom z piernika?
Nigdy, ale muszę przyznać, że kocham pierniki <3
7. Co lubisz robić podczas przerwy świątecznej?
Jeść smakołyki. Jem, a następnie narzekam, że przytyłam. To mój zwyczaj. Bardzo lubię też czytać książki, lepić z młodszym kuzynostwem bałwana i bić się na śnieżki.
8. Jakieś świąteczne życzenia?
Po prostu chcę szczęścia w nadchodzącym roku. Chcę wierzyć, że w następną Wigilię potkamy się w tym samym gronie, przy tym samym stole. Chcę mieć poczucie, że żyję pełnią życia i nie odwracam się za siebie. Tak, abym niczego nie żałowała.
9. Ulubiony bożonarodzeniowy zapach?
Piernik, ciasteczka korzenne, sianko i paląca się świeczka.
10. Ulubione świąteczne jedzenie?
Oczywiście wszystko co ugotuje moja najukochańsza babcia. Uwielbiam barszcz i kapustę. <3
Wychodzi na to, że to koniec. W czwartek mam Wigilię klasową. Razem z koleżankami będziemy wymieniać się prezentami. Jestem bardzo ciekawa co dostanę i czy to co im kupiłam będzie się podobać. Wszystkim życzę nie dania się zwariować podczas wielkich przygotowań do świąt. Powodzenia!
wtorek, 13 grudnia 2011
Cześć.
Z uwagi na to, że jestem chora mam dzień nic nie robienia. Choć byłam dzisiaj na spacerze. Oczywiście nie powinna wychodzić, ale nie mogłam się powstrzymać. ;) Zdjęcia co prawda zrobiłam, ale przy aparacie w telefonie nie da się zrobić czegoś co da się oglądać(zwłaszcza, że nie jestem najlepszym fotografem). Spacer trwał około 20 minut, ale i tak lepiej się czuję.
Zrobiłam też koktajl. Coraz częściej spędzam czas w kuchni. Chyba to polubię.
(przepraszam za złą jakość zdjęcia.)
Zapomniałam Wam powiedzieć, że kupiłam sobie dwie czapki. Borsuka i królika. Są świetne. :)
Borsuk (h&m 39,99 zł)
Z uwagi na to, że jestem chora mam dzień nic nie robienia. Choć byłam dzisiaj na spacerze. Oczywiście nie powinna wychodzić, ale nie mogłam się powstrzymać. ;) Zdjęcia co prawda zrobiłam, ale przy aparacie w telefonie nie da się zrobić czegoś co da się oglądać(zwłaszcza, że nie jestem najlepszym fotografem). Spacer trwał około 20 minut, ale i tak lepiej się czuję.
Zrobiłam też koktajl. Coraz częściej spędzam czas w kuchni. Chyba to polubię.
(przepraszam za złą jakość zdjęcia.)
Zapomniałam Wam powiedzieć, że kupiłam sobie dwie czapki. Borsuka i królika. Są świetne. :)
Borsuk (h&m 39,99 zł)
Królik (h&m 39,99 zł)
Mam nadzieję, że Was bardzo nie zanudziłam. Życzę miłego tygodnia!
środa, 7 grudnia 2011
Mikołajki
Hej!
Wczoraj były Mikołajki i każdy(no prawie) dostał prezent od brodatego pana. Ja wliczam się od osób, które jednak nic nie dostały. Może dlatego, że mój prezent jeszcze nie przyjechał. ;) Ale się tym nie zamartwiam, ponieważ niektóre dzieci mają gorzej. Kiedy piszę o podarunkach od razu przypomina mi się mina koleżanki, która dostała słuchawki do komputera, z których głównie będzie korzystał jej tata. Sprytne posunięcie ze strony rodziców. :)
Okazało się, że ponownie mam zapalenie ucha, co skutkuje nudą. Za to nuda daje różnie dziwne pomysły. Ja dzisiaj np. postanowiłam zrobić sałatkę. Nie było by w tym nic dziwnego, ale ja i gotowanie oraz kuchnia to dwa inne światy. Myślę, że to nie dla mnie i tyle. Cóż, niektórzy są świetnymi kucharzami, a niektórzy(tacy jak ja) mają inne talenty. Może macie jakieś kreatywne pomysły na nudę?
Wczoraj były Mikołajki i każdy(no prawie) dostał prezent od brodatego pana. Ja wliczam się od osób, które jednak nic nie dostały. Może dlatego, że mój prezent jeszcze nie przyjechał. ;) Ale się tym nie zamartwiam, ponieważ niektóre dzieci mają gorzej. Kiedy piszę o podarunkach od razu przypomina mi się mina koleżanki, która dostała słuchawki do komputera, z których głównie będzie korzystał jej tata. Sprytne posunięcie ze strony rodziców. :)
Okazało się, że ponownie mam zapalenie ucha, co skutkuje nudą. Za to nuda daje różnie dziwne pomysły. Ja dzisiaj np. postanowiłam zrobić sałatkę. Nie było by w tym nic dziwnego, ale ja i gotowanie oraz kuchnia to dwa inne światy. Myślę, że to nie dla mnie i tyle. Cóż, niektórzy są świetnymi kucharzami, a niektórzy(tacy jak ja) mają inne talenty. Może macie jakieś kreatywne pomysły na nudę?
Zdjęcie mojej sałatki. Pierwszy raz wyszło mi coś smacznego^^
Pozdrawiam!
wtorek, 15 listopada 2011
Wesele, jesień i deszcz.
Cześć.
Jak widać tytuł jest bardzo nietypowy i trochę dziwny. To cecha charakterystyczna dla mnie, ale nie przejmujcie się. Na początek wytłumaczę o co tak naprawdę chodzi.
W przyszłą sobotę idę na wesele do mojej cioci. Jak wiecie nastała nieprzyjemna, bo deszczowa pora roku zwana jesienią. Oczywiście niektórzy bardzo lubią ten okres, ale niestety nie należę do nich. Może dlatego, że zawsze jest mi zimno i czasami deszcz daje nieźle w kość. Wracając do szybko zbliżającej się uroczystości: nie mam się w co ubrać. Tak, to odwieczny problem płci żeńskiej. ;) Spędziłam cały poprzedni weekend i kilka godzin z poniedziałku na poszukiwaniu odpowiednich ciuchów. To może wydawać się śmieszne, ale pod koniec czułam się nieźle sfrustrowana. Ciężko jest mi dopasować odpowiedni ubiór do mojej urody i figury. Może Wy macie jakieś sugestie?
Teraz chwilka poświęcona mojej szarej codzienności.
Cały dzień spędziłam na bieganiu z miejsca na miejsce. Od samego świtu szkoła, w której trzeba się okropnie starać. Niestety miałam dzisiaj kilka kartkówek. Jak można się spodziewać nie wszystko umiałam. Cóż mówi się trudno i jedzie się dalej. Po skończonych lekcjach puściłam się biegiem na autobus, który i tak mi uciekł. Czasami zastanawiam się czy rozkładem nie kieruje jakaś magia niepozwalająca mi nacieszyć się ciepłem we wnętrzu pojazdu. Po ok. 20 minutach przyjechało moje wybawienie. Do domu wpadłam tylko na chwilkę i zaraz byłam już w teatrze na próbie. Potem jeszcze korepetycje, obiad na mieście, zajęcia sportowe. Od kilku minut jestem w moim pokoju i napawam się ciepłem bijącym z ogrzewania. Wiem, że nie nie jest to za bardzo fascynujące, ale tak na co dzień wygląda moje życie. Jestem ciekawa czy Wasze też jest tak nudne.
Jak widać tytuł jest bardzo nietypowy i trochę dziwny. To cecha charakterystyczna dla mnie, ale nie przejmujcie się. Na początek wytłumaczę o co tak naprawdę chodzi.
W przyszłą sobotę idę na wesele do mojej cioci. Jak wiecie nastała nieprzyjemna, bo deszczowa pora roku zwana jesienią. Oczywiście niektórzy bardzo lubią ten okres, ale niestety nie należę do nich. Może dlatego, że zawsze jest mi zimno i czasami deszcz daje nieźle w kość. Wracając do szybko zbliżającej się uroczystości: nie mam się w co ubrać. Tak, to odwieczny problem płci żeńskiej. ;) Spędziłam cały poprzedni weekend i kilka godzin z poniedziałku na poszukiwaniu odpowiednich ciuchów. To może wydawać się śmieszne, ale pod koniec czułam się nieźle sfrustrowana. Ciężko jest mi dopasować odpowiedni ubiór do mojej urody i figury. Może Wy macie jakieś sugestie?
Teraz chwilka poświęcona mojej szarej codzienności.
Cały dzień spędziłam na bieganiu z miejsca na miejsce. Od samego świtu szkoła, w której trzeba się okropnie starać. Niestety miałam dzisiaj kilka kartkówek. Jak można się spodziewać nie wszystko umiałam. Cóż mówi się trudno i jedzie się dalej. Po skończonych lekcjach puściłam się biegiem na autobus, który i tak mi uciekł. Czasami zastanawiam się czy rozkładem nie kieruje jakaś magia niepozwalająca mi nacieszyć się ciepłem we wnętrzu pojazdu. Po ok. 20 minutach przyjechało moje wybawienie. Do domu wpadłam tylko na chwilkę i zaraz byłam już w teatrze na próbie. Potem jeszcze korepetycje, obiad na mieście, zajęcia sportowe. Od kilku minut jestem w moim pokoju i napawam się ciepłem bijącym z ogrzewania. Wiem, że nie nie jest to za bardzo fascynujące, ale tak na co dzień wygląda moje życie. Jestem ciekawa czy Wasze też jest tak nudne.
(zdjęcie z wakacji)
Ciepło pozdrawiam i życzę miłego dnia!
poniedziałek, 7 listopada 2011
Coś o mnie i nie tylko
Cześć. Jak widać dołączyłam do grona blogerów. Szczerze powiedziawszy trochę się tym stresuje. Na tym blogu będę dzielić się z Wami moimi przemyśleniami, zakupami, ale przede wszystkim pozytywną energią. Każdy z potrzebuje zastrzyku energii i ja spróbuję go Wam podarować.
Z niecierpliwością czekam na Wasze komentarze! :)
Z niecierpliwością czekam na Wasze komentarze! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)