Weź oddech i żyj
Siedzę od dobrych 30 minut przy pustej karcie posta. W tle leci mecz. Niby tak wiele myśli, lecz za nic nie mogę ich poukładać. Kiedy człowiekowi przestaje zależeć, wyłącza swoje emocje i odczucia wszystko magicznie trafia na prawidłowe tory. Znajduje się spokój i ukojenie. Wszystko co kiedyś się liczyło już nie ma znaczenia, bo już nic nie czujesz. Skupiasz się na tym co istotne. Uczucia już nie przeszkadzają w realizacji celów. Z jednej strony staję się nieczułą suką, lecz z drugiej jest to idealna alternatywa życia. Nikt mnie nie zrani, nikt nie dotknie aż to żywego. W pewnym sensie staję się wolna. Wybijam się z szarej powłoczki w jaką obrosłam. Wbrew pozorom minimalizacja odczuć jest dla mnie zbawieniem. Pomaga mi to żyć i daje oddech innym. Jeśli kiedyś los Cię przytłoczy, ludzie zdradzą, zdenerwują spróbuj ograniczyć uczucia. To naprawdę pomaga...
Pozdrawiam
Vivenn
Hmm takie "znieczulenie" moze pomóc... Jednak na dluzsza metę czlowieka zamęczy :(
OdpowiedzUsuń